poniedziałek, 7 września 2015

EuroBasket 2015: dzień 2.


Drugi dzień Mistrzostw Europy nie przyniósł wielkich niespodzianek. Najbardziej cieszy drugie zwycięstwo reprezentacji Polski, która wielkimi krokami zbliża się do fazy pucharowej. Zapraszamy na podsumowanie drugiej kolejki EuroBasketu:

GRUPA A

Polska 82:79 Rosja

O komentarz ponownie poprosiliśmy Piotra Jankowskiego, redaktora strony probasket.pl, który przebywa w Montpellier i ma przyjemność śledzić naszą reprezentację osobiście:

Zagraliśmy bardzo dobry mecz, a co najważniejsze – graliśmy równo. Nawet gdy złapał nas drobny kryzys, nie traciliśmy kilkunastu punktów z rzędu. Nie pozwoliliśmy rosyjskiej lokomotywie się rozpędzić. Wczoraj czytałem na wielu portalach o meczu z Bośnią, wszyscy narzekali na styl gry Polaków. Mateusz Ponitka chyba długo siedział w Internecie czytając te wpisy. Jego gra jest po prostu magiczna, gra jak z nut – takich zawodników potrzebuje NBA. Przypominam, że zawodnicy niewybrani w tegorocznym drafcie wciąż mogą zostać podpisani przez klubu z najlepszej ligi świata. Spodziewam się, że Ponitka nie zagra ani jednego meczu w Stelmecie. Wracając już do meczu, na plus oczywiście Adam Waczyński i jego trójki w pierwszej połowie meczu. Bardzo się cieszę, że rok temu wyjechał do Hiszpanii. Jest graczem, który bez problemu poradziłby sobie w FC Barcelonie, czy Realu Madryt. Brakowało mi jednak w dzisiejszym meczu Roberta Skibniewskiego i Olka Czyża. Wnieśliby o wiele, wiele więcej do gry niż Łukasz Koszarek, czy Damian Kulig. Mówiąc już o Damianie – rozbawił mnie dzisiaj Marcin Gortat, który uczył kolegę z drużyny jak ma łapać piłkę. Mecz jak najbardziej na plus, pokonaliśmy Rosję, jutro musimy napsuć sporo krwi Francji. Damy radę, Rio jest w naszym zasięgu.



Najlepsi statystycznie:

Polska: Adam Waczyński: 23 pts, 1 reb, 1 as, 1 st (75% z gry oraz 80% za trzy)
Rosja: Andrey Zubkov: 21 pts, 7 reb, 2 as, 1 st.

Finlandia 66:79 Izrael

Jestem lekko zaskoczony powyższym wynikiem. Finowie, którzy pierwszego dnia mistrzostw byli bliscy zwycięstwa nad Francją, w kolejnym swoim meczu dość wyraźnie przegrali z niżej notowaną reprezentacją Izraela. Niestety dane mi było obejrzeć jedynie ostatnią odsłonę spotkania, ale patrząc również na statystyki można wysnuć kilka wniosków. Nie wiem, co mogło wpłynąć na mentalną postawę Finów. Przecież po swoim pierwszym meczu winni być jeszcze bardziej głodni zwycięstwa. Wiem jednak jaki był tego skutek, a zarazem jeden z głównych powodów wczorajszej porażki- marna skuteczność całej drużyny oraz najlepszych strzelców. Reprezentacja Finlandii rzucała bowiem na marnych 34% z gry oraz jeszcze gorszych 29% zza łuku. Nie popisała się również główna strzelba ekipy- Petteri Koponen, który skończył spotkanie przy 10% z gry oraz 14% zza łuku. Finowie, którzy na dwóch ostatnich EuroBasketach wyszli z grupy, tym razem są w bardzo niekorzystnej sytuacji, bowiem będą musieli odbić się od dna, jakim jest bilans 0-2. Czy jest to możliwe?


Najlepsi statystycznie:

Finlandia: Erik Murphy: 24 pts, 9 reb
Izrael: Lior Eliyahu: 22 pts, 6 reb, 5 as,

Francja 81:54 Bośnia i Hercegowina

Pogrom, pogrom, pogrom. Czy ktoś spodziewał się innego wyniku? Francuzi rzucali ponad 50% z gry, Polacy mają czego się bać przed dzisiejszym meczem.


Najlepsi statystycznie:

Francja: Nando De Colo: 12 pts, 7 reb, 2 as, 1 st
Bośnia i Hercegowina: Marko Sutalo: 8 pts, 1 reb, 4 as, 2 st

GRUPA B

Serbia 68:66 Niemcy

Nie wiem, który sadysta odpowiada za to, że spotkanie Serbów z Niemcami było rozgrywane w czasie meczu Polska-Rosja. Cóż, zostają tylko skróty...


Najlepsi statystycznie:

Serbia: Nemanja Bjelica: 12 pts, 3 reb, 3as
Niemcy: Dirk Nowitzki: 15 pts, 10 reb, 3 as

Islandia 64:71 Włochy

Muszę przyznać, że nie spodziewałem się takiej gry po Islandczykach. Możecie spytać: dlaczego, przecież przegrywają. Jasne, ale w pierwszym dniu postraszyli Niemców, a wczoraj napsuli krwi Włochom, którzy po porażce z Turcją grali z nożem na gardle. Co prawda, Islandia nie może uchodzić za przysłowiowego czarnego konia turnieju, ale zawodnicy Craiga Pedersena mogą schodzić z parkietu z podniesionymi głowami. Po sobotniej petardzie zafundowanej Turkom i kibicom przez Danilo Gallinariego, byłem ciekaw, co ,wracający po kontuzji, zawodnik Denver Nuggets pokaże w spotkaniu przeciwko dużo słabszej drużynie. Niestety Danilo rozegrał jedynie 18 min, podczas których zdobył 4 punkty, zebrał 10 piłek i rozdał jedną asystę.


Najlepsi statystycznie:

Islandia: Hlynur Baeringsson: 14 pts, 7 reb, 1 as, 1 st
Włochy: Alessandro Gentile: 21 pts, 5 reb, 4 as, 1 st.

Turcja 77:104 Hiszpania

O komentarz poprosiliśmy Przemka Orlińskiego z Flagrant Foul PL:

Pogrom. Inaczej tego nazwać nie można. Hiszpanie chyba bardzo byli niezadowoleni z faktu przegranej w meczu otwarcia i musieli dać upust swojej złości. W pierwszej kwarcie Turkowie jeszcze jako tako dawali sobie radę (zwłaszcza podobała mi się gra Cedi Osmana) jednak od drugiej kwarty to Katalończycy przejęli stery i nie oddali ich do końca. Kiedy Oguz Savas złapał 3 faul wówczas Pau Gasol rozpoczął swój niszczący taniec, w którym zawarł nawet 2 celne rzuty za 3. Pokazał, że jeszcze ma paliwo w baku i Hiszpanie nie składają swoich muszkietów na tym turnieju. Od pewnego momentu oglądało się to bardzo ciężko z uwagi na nieporadnych Turków. Coś tam jeszcze próbował zrobić Ersan Ilyasova, jednak na nic się to zadało. Jeżeli czytają to fani Knicks to nasz rodzynek w kadrze: Guillermo Hernangomez radził sobie całkiem dobrze. Co prawda najlepszy okres jego gry przypadł na czas depresji u Turków czyli 3 i 4 kwartę, ale 11 punktów, 6 zbiórek oraz 2 bloki mogą cieszyć. Kilka razy sędziowie puścili mu płazem ruchomą zasłonę, ale przeciwnikom było wówczas już wszystko jedno. Może już za rok zobaczymy go w MSG? Obydwie drużyny czeka teraz dzień odpoczynku, po czym Turcja zmierzy się z Niemcami a Hiszpania z Włochami.


Najlepsi statystycznie:

Turcja: Ersan Ilyasova: 15 pts, 1 reb
Hiszpania: Pau Gasol: 21 pts, 7 reb, 1 st

GRUPA C

Holandia 71:78 Macedonia


Najlepsi statystycznie:

Holandia: Nicolas De Jong: 19 pts, 4 reb, 1 as
Macedonia: Vlado Ilievski: 14 pts, 1 reb, 7 as, 1 st

Słowenia 79:68 Gruzja



Najlepsi statystycznie: 

Słowenia: Jaka Klobucara: 20 pts, 4 reb, 2 as, 1 st
Gruzja: Tornike Shengelia: 21 pts, 3 reb, 3 as, 1 st

Grecja 72:70 Chorwacja

Byłem napalony na ten mecz jak szczerbaty na suchary, ale niestety brak dobrej jakości transmisji skutecznie ostudził mój zapał. Ubolewam, bo mecz był zacięty. Trochę zaskoczyła mnie postawa Mario Hezonji we wspomnianym meczu. Spędził on na parkiecie 27 minut, ale udało mu się wykrzesać z siebie jedynie 8 punktów przy 30% skuteczności z gry. Jak na gwiazdę reprezentacji Chorwacji oraz topowego gracza ubiegłego draftu NBA, to bardzo przeciętnie. 


Najlepsi statystycznie:

Grecja: Vassilis Spanoulis: 16 pts, 4 reb, 6 as
Chorwacja: Krunoslav Simon: 18 pts, 5 reb, 1 as, 1 st

GRUPA D

Estonia 55:84 Belgia

Belgowie po dość niespodziewanej porażce z reprezentacją Łotwy, grali z nożem na gardle, bowiem druga przegrana poważnie utrudniłaby im walkę o fazę pucharową. Jednak w spotkanie ze słabą Estonią, Belgowie nie wzięli jeńców i zakończyli mecz już w pierwszej kwarcie.


Najlepsi statystycznie:

Estonia: Rain Veideman: 9 pts, 8 reb, 2 as
Belgia: Matt Lojeski: 16 pts, 6 reb, 3 as

Łotwa 49:68 Litwa 


Najlepsi statystycznie: 

Łotwa: Rolands Freimanis: 8 pts, 9 reb, 1 as
Litwa: Jonas Valanciunas: 15 pts, 7 reb, 1 as, 2 st

Ukraina 64:78 Czechy


Najlepsi statystycznie:

Ukraina: Kyrylo Fesenko: 14 pts, 8 reb, 1 as
Czechy: Jan Vesley: 19 pts, 9 reb, 3 as, 1 st

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz