niedziela, 11 października 2015

Sezon 2015/2016- Skarb kibica: Southwest division


Będąc pochłoniętymi pracą, szkołą i innymi obowiązkami w mgnieniu oka zbliżamy się o kolejny tydzień do upragnionej daty rozpoczęcia 70. sezonu NBA. Dzisiaj, razem z Koszem na drzewie, łapiemy kolejny przystanek, podczas którego uzupełnimy informacje o kolejnych ekipach. Tym razem czas na Southwest division:



Memphis Grizzlies




Odeszli : Kosta Koufos, Nick Calathes, John Leuer

Przyszli : Matt Barnes, Brandan Wright, Jarrell Martin

Jak można zauważyć w trakcie tegorocznego off-season Memphis nie stracili jakiś super ważnych ogniw w swoim składzie. Oczywiście odszedł Koufos bardzo przyzwoity center, ale na jego miejsce włodarze Grizzlies ściągnęli bardziej atletycznego Wrighta i jeszcze w dodatku udało im się podpisać przyzwoitego niskiego skrzydłowego w postaci Matta Barnesa.

Obecny skład:

Rozgrywający : Mike Conley, Beno Udrih, Russ Smith

Mike Conley- nie ma wątpliwości że Mike będzie pierwszym rozgrywającym Memphis Grizzlies.
Moim zdaniem jest on najbardziej niedocenianym rozgrywającym w NBA. Jego charakterystycznymi umiejętnościami są: wszechstronność, świetna defensywa oraz przywódcze usposobienie. Bez niego Grizzlies nie są taką samą drużyną. Wszyscy mówią jakim świetnym generałem parkietu jest Chris Paul, ale moim zdaniem Conley jest o wiele lepszy w tym aspekcie o czym mogą świadczyć wyniki ich drużyn. Paul nigdy nie grał w Finałach Konferencji i moim zdaniem nigdy nie zagra, a Conley miał już okazję tam zagościć i mam nadzieję że jeszcze go tam ujrzymy. Problemem jest, że Grizzlies praktycznie nie mają dobrego zastępstwa dla Mike'a. Powiedzmy sobie szczerze, że Beno Udrih nie jest jakimś świetnym zawodnikiem. W porównaniu do jego głównego rywala na pozycji numer 1 wydaje się bardzo przeciętnym zmiennikiem. Miejmy nadzieję że Russ Smith rozwinie skrzydła i pokaże na co go stać.

Rzucający obrońcy: Tony Allen, Courtney Lee, Jordan Adams

Tony Allen, powinien zaczynać mecze w wyjściowym składzie. Prawdopodobnie jest on najlepszym obwodowym defensorem w NBA. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że jest w stanie bronić praktycznie każdego dobrego zawodnika. Zneutralizować Kobego Bryanta? Nie ma problemu! Zatrzymać Kevina Duranta? Już się robi! Jedynym mankamentem Allena jest to, że posiada bardzo słaby rzut z dystansu, co nie ułatwia gry reszcie drużyny.

Niscy skrzydłowi: Jeff Green, Vince Carter, Matt Barnes

Jeff Green- bardzo dobry zawodnik, momentami nawet świetny. Jest to gracz, jakiego Memphis potrzebowali po odejściu Rudego Gaya. Potrafi on wykreować sobie pozycje do rzutu i, gdy trzeba stworzyć dobrą pozycje dla kolegi z drużyny.
Vince Carter z roku na rok nie staje się coraz młodszy. I choć czas płynie nieubłaganie, to Vince ma w swoim baku zapas paliwa, wciąż potrafi skakać i może dać kilka dobrych minut dla drużyny wchodząc z ławki. 
Matt Barnes kolejny zawodnik na pozycji numer 3, który chce grać sporą ilość minut. Z racji tego że na niskim skrzydle mamy duży tłok, to w miarę upływu czasu będziemy mogli zobaczyć Greena grającego na silnym skrzydle i realizującego system small-ball.

Silni skrzydłowi: Zach Randolph, Jarnell Stokes, JaMychal Green, Jarrell Martin

Zach Randolph, bez dwóch zdań jest wyjściowym silnym skrzydłowym. Oprócz niego to na wspomnianej pozycji Grizzlies, praktycznie, nie mają innego dobrego zawodnika, co świadczy o tym, że, tak jak wspomniałem, Jeff Green będzie mógł grać sporo minut na pozycji numer 4. Zacha raczej nie muszę przedstawiać. Jeden z ostatnich prawdziwych silnych skrzydłowych grających obecnie w NBA. W low post jest praktycznie nie do powstrzymania.

Centrzy: Marc Gasol, Brandan Wright

Marc Gasol, moim zdaniem najlepszy center obecnej NBA. Bardzo wszechstronny wysoki, który potrafi przymierzyć z pół dystansu. Świetnie gra w poście, potrafi podać, solidnie broni. Można o nim powiedzieć, że jest rozgrywającym w ciele centra. Nie ma za wielu tak wszechstronnych środkowych w obecnej NBA. Na myśl przychodzi mi tylko kilku: Pau Gasol, DeMarcus Cousins, Al Jefferson.
Gasol jest kluczowym ogniwem w ofensywie Grizzlies. Praktycznie w każdej akcji piłka przechodzi przez niego. Oby wytrzymał trudy sezonu w relatywnym zdrowiu, bowiem jego przejście na L4 mogłoby pogrzebać wielkie aspiracje ekipy z Memphis.




Dallas Mavericks




Odeszli: Al-Farouq Aminu, Rajon Rondo, Tyson Chandler, Monta Ellis, Richard Jefferson, Amar'e Stoudemire, Bernard James, Greg Smith

Przyszli: Wesley Matthews, Deron Williams, Zaza Pachulia, JaVale McGee, Jeremy Evans, John Jenkins, Samuel Dalembert, Justin Anderson

Obecny skład:

Rozgrywający: Deron Williams, Devin Harris, J.J Barea, Raymond Felton

Deron Williams. Nie ma wątpliwości, że Deron będzie zaczynał mecze w pierwszej piątce. Pomimo słabego zeszłego sezonu, Williams jest i tak najlepszym rozrywającym jakiego posiadają Mavericks. Mam nadzieję, że odbuduję on swoją karierę w rodzinnym mieście. Wierzę, że w dalszym ciągu drzemie w nim dobry rozgrywający z młodych lat, tylko potrzebuje on spokojnej atmosfery w klubie, aby się obudzić. Powiedzmy sobie szczerze, Nowy Jork w jakiś sposób zniszczył tego gracza, który z sezonu na sezon w barwach Brooklyn Nets notował coraz słabsze statystyki.
Na pozycji numer jeden Dallas mają niebagatelny urodzaj. Oprócz wspomnianego Derona Williamsa posiadają trzech przyzwoitych rozgrywających. Interesujące jest, że każdy z nich wnosi do drużyny unikatowe umiejętności, które nawzajem się uzupełniają: Devin posiada najlepszy rzut z tej trójki, dzięki czemu będzie on w miarę często grał na 2; J.J jest super szybki, a Ray jest bardzo dobrym podającym. Cała zagwozdka w tym, aby odpowiednio rozdzielić pomiędzy nich minuty gry.

Rzucający obrońcy: Wesley Matthews, John Jenkins, Justin Anderson

Wesley Matthews. Podpisanie byłego gracza Portland Trail Blazers to niewątpliwie najlepszy ruch Marka Cubana w tym off-season, który z korzyścią załatał dziurę po stracie Ellisa. Takiego zawodnika jak on chce mieć każda drużyna w składzie. Świetnie rzuca za trzy a w dodatku jest też dobrym obrońcą. Skutecznie może bronić graczy na pozycjach 1, 2, 3. Praktycznie Dallas Mavericks nie posiadają wybitnego gracza który mógłby być jego zastępcą, dlatego też uważam, że Devin Harris będzie spędzał dużo czasu, jako SG.

Niscy skrzydłowi : Chandler Parsons

Chandler Parsons, praktycznie jedyny nominalny niski skrzydłowy, jakiego Dallas posiadają w składzie. Poprzedni sezon dla Chandlera nie był najlepszy, borykał się on z kontuzją kolana i miejmy nadzieję, że w nadchodzących rozgrywkach pokaże, dlaczego Cuban płaci mu tak wielkie pieniądze.

Silni skrzydłowi: Dirk Nowitzki, Jeremy Evans, Charlie Villanueva, Dwight Powell

Dirk Nowitzki. Jest to kolejna pozycja, gdzie Dallas mają praktycznie tylko jednego zawodnika. Możecie powiedzieć, że jest Charliego Villanueva, ale to nie jest obecnie zawodnik, który może być przyzwoitym backupem w jakiejkolwiek drużynie. Nawet w 76ers. Ale trener Carlisle z powodu braku przyzwoitego zastępstwa dla starzejącego się Niemca będzie musiał dać sporo minut Charliemu. Dallas na gwałt potrzebują zmiennika dla Nowitzkiego i to powinno być ich priorytetem w polityce zatrudniania graczy.

Center: Zaza Pachulia, Samuel Dalembert, JaVale McGee

Zaza Pachulia. Na tej pozycji w drużynie Marka Cubana praktycznie każdy zawodnik może zaczynać mecze w pierwszej piątce, ale moim zdaniem to Zaza jest najlepszy z tej trójki. Przede wszystkim jego zaletą jest wszechstronna obrona.
Samuel Dalembert po rocznym rozbracie z drużyną powrócił do Dallas. Haitańczyk jest świetnym defensorem, przez całą swoją przygodę z NBA zalicza on około dwa bloki na mecz. 
JaVale McGee, no cóż miejmy nadzieję że nie wystąpi w wielu odcinkach Shaqtin a fool.




New Orleans Pelicans



Odeszli: Toney Douglas, Jimmer Fredette

Przyszli: Alonzo Gee, Kendrick Perkins, Bryce Dejean-Jones

Obecny skład:

Rozgrywający: Jrue Holiday, Norris Cole

Jrue Holiday, nikt chyba nie ma najmniejszych wątpliwości, że Holiday rozpoczynać będzie spotkania w wyjściowej piątce. W trakcie off-season można było usłyszeć plotki, jakoby Jrue miał grać na limicie minutowym przez cały sezon. Miejmy nadzieje że tak się nie stanie.
Norris Cole dwukrotny mistrz NBA z Miami Heat, wnosi do tej drużyny doświadczenie z finałowych spotkań, szybkość i przyzwoity rzut.

Rzucający obrońcy: Eric Gordon, Bryce Dejean-Jones, Quincy Pondexter

Eric Gordon, nie jest to już ten sam zawodnik co za czasów w Los Angeles Cllipers. Nie bazuje już w tak dużej mierze na swoim atletyzmie, jak na początku kariery. Teraz z roku na rok staje się lepszym strzelcem. Najważniejsze w tym sezonie jest to, aby nie nabawił się jakiejś poważniej kontuzji, która wyeliminowałyby go z gry do końca sezonu. Warto wspomnieć, że podczas swojej zawodowej kariery nie zagrał dotychczas pełnego sezonu NBA. 
Quincy Pondexter- umieściłem go na pozycji rzucającego obrońcy, ponieważ New Orleans Pelicans praktycznie nie posiadają wsparcia dla Erica Gordona. Quincy jest  typowym zawodnikiem 3&D.

Niski skrzydłowy: Tyreke Evans, Alonzo Gee, Luke Babbitt

Tyreke Evans miał świetny poprzedni sezon, mam nadzieje że w końcu pokazał niedowiarkom dlaczego mówiło się o nim: mini LeBron James. Był  praktycznie podstawowym rozgrywającym drużyny z Luizjany. Poprawił również swój rzut z dystansu, co sprawiło, że stał się jeszcze bardziej niebezpiecznym zawodnikiem.
Alonzo Gee, to prawdziwy obieżyświat. Podczas swojej dotychczasowej 5-letniej kariery grał już w 6 klubach: Washington Wizards, San Antonio Spurs, Cleveland Cavaliers, Denver Nuggets, Portland Trail Blazers i New Orleans Pelicans. Alonzo jest bardzo atletycznym zawodnikiem, który może się przydać Pelikanom. Z kolei Luke Babbitt to typowy strzelec za 3, który pełnić będzie rolę ostatecznego wentylu bezpieczeństwa.

Silni skrzydłowi: Anthony Davis, Ryan Anderson, Dante Cunningham

Anthony Davis, jest aktualnie najlepszym silnym skrzydłowym w NBA. Sądzę, że, gdy LeBron odejdzie na sportową emeryturę, Davis przejmie pałeczkę najlepszego gracza w lidze. To, co obecnie robi Anthony Davis trochę mnie przeraża. Chłop ma dopiero 22 lata, a statystyki jakie wykręcą są kosmiczne: nie z tego świata 24,4 pkt na mecz; 10,2 zbiórki; 2,2 asysty; 1,5 przechwyty; i 2,9 bloki na mecz. Aż boję się pomyśleć, co on będzie wyprawiał u szczytu swojej kariery.
Ryan Anderson to świetny zawodnik,który w wielu innych drużynach mógłby być starterem. Ryan często jest niedoceniany. Świetnie rzuca (nie jeden obwodowy zawodnik chciałby rzucać tak jak on), dobrze broni i zbiera. Mam nadzieje, że będzie miał dobry sezon i wygra nagrodę dla najlepszego rezerwowego sezonu.

Centerzy: Omer Asik, Kendrick Perkins, Alexis Ajinca

Omer Asik. Ci trzej centrzy charakteryzuję się takimi samymi umiejętnościami. Bardzo dobrzy obrońcy i dobrzy blokujący ale kiepscy gracze ataku, na połowie przeciwnika stanowią raczej przeszkodę niż przewagę. Z małym wyjątkiem- czasami zbiorą piłkę w ataku i dadzą kolejną szanse dla drużyny do przeprowadzenia skutecznej akcji.



Houston Rockets




Odeszli: Josh Smith, Joey Dorsey, Nick Johnson, Kostas Papanikolau, Pablo Prigioni

Przyszli: Ty Lawson, Marcus Thornton, Sam Dekker

Obecny skład:

Rozgrywający: Ty Lawson, Patrick Beverley, Jason Terry

Ty Lawson- najprawdopodobniej to on będzie zaczynał mecze w wyjściowej piątce. Ty jest bardzo szybkim zawodnikiem i posiada przyzwoity rzut, co może stanowić dodatkowy atut dla ofensywy Rakiet, która i tak jest już na bardzo wysokim poziomie. Wadą Lawsona mogą być jego wybryki poza boiskowe, co może przełożyć się na słabą atmosferę w szatni.
Patrick Beverley będzie prawdopodobnie zmiennikiem dla Lawsona. Patrick w przeciwieństwie do Ty to prawdziwy profesjonalista, świetny defensor z coraz lepszym rzutem z dystansu.

Rzucający obrońcy: James Harden, Marcus Thornton, K.J McDaniels

James Harden- tego pana nie trzeba przedstawiać, ale mówiąc krótko świetny gracz ataku i słaby defensor.
Marcus Thornton bardzo utalentowany ofensywnie zawodnik z bardzo dobrym rzutem, jego problemem może być niski wzrost i raczej przeciętna defensywa. Jeśli będzie grał tak, jak za czasów Sacramento Kings gdzie zdobywał 18,2 pkt na mecz to może się okazać świetnym wzmocnieniem z ławki.

Niscy skrzydłowi: Trevor Ariza, Corey Brewer, Sam Dekker

Trevor Ariza, szczerze mówiąc jest on w moim mniemaniu jednym z najbardziej cennych graczy. To typowy zawodnik 3&D, świetnie rzuca i broni. Odkąd przybył do Houston Rockets ich gra się polepszyła. Oczywiście wszystkie pochwały za te wyniki otrzymują Harden i Howard, ale to Ariza robi najwięcej roboty dla drużyny. Nie mówię że James i Dwight nie robią nic, bo to byłoby kłamstwem, ale w moim odczuciu, to Ariza jest tym zawodnikiem dzięki któremu Houston odniosło tak wielki sukces w poprzednim sezonie.
Corey Brewer- jeden z najszybszych niskich skrzydłowych w NBA, który czasami przymierzy z rogu boiska będzie idealnym backupem dla wspomnianego Arizy.

Silni skrzydłowi: Terrence Jones, Donatas Motiejunas, Montrezl Harrell

Terrence Jones, to bardzo wszechstronny zawodnik. Przyjście Josha Smitha w zeszłym sezonie trochę spowolniło jego rozwój, ale myślę, że w tym sezonie pokaże na co go stać. Z roku na rok Jones poprawia swój rzut z półdystansu i z dystansu, co sprawia, że staje się coraz trudniejszym graczem do krycia. Jest bardzo ważnym ogniwem w drużynie, ponieważ dzięki rzutowi, jaki posada robi miejsce dla Howarda po koszem.
Donatas Motiejunas, potrafi zrobić wszystko: rzucić, zagrać w low post, podać, zebrać. Może nie jest świetnym obrońcą, ale swoim rozmiarem robi różnicę. Myślę, że będzie centralną postacią ławki rezerwowych Houston Rockets.

Centrzy: Dwight Howard, Clint Capela

Dwight Howard, jeszcze dwa, trzy lata temu (za czasów gry dla Magic) uważałem go za najlepszego centra w NBA, ale teraz jest on dla mnie tylko bardzo dobrym zawodnikiem. Wyprzedzili go w kategorii najlepszego środkowego tacy gracze, jak: Marc Gasol i DeMarcus Cousins.
Jeśli Howard przestanie się wygłupiać i zacznie grać w kosza, to może Rockets mają szanse zagrać w Finałach. No ale jak wiadomo, Dwight raczej nie zmieni swojej postawy. 
Clint Capela- bardzo młody i perspektywiczny zawodnik. Już teraz można powiedzieć o nim, że rzuca wolne jak jego kolega Dwight Howard. To może być problem Rakiet w końcówkach spotkań.




San Antonio Spurs




Odeszli: Marco Belinelli, Cory Joseph, Tiago Splitter, Aron Baynes

Przyszli: LaMarcus Aldridge, David West, Ray McCallum, Jimmer Fredette, Boban Mirjanovic

Obecny skład:

Rozgrywający: Tony Parker, Patrick Mills, Ray McCallum, Jimmer Fredette

Tony Parker. O drużynie Spurs można powiedzieć, że są jak wino- im starsi tym lepsi. Początek sezonu będzie dla francuza trudny, ponieważ może być zmęczony EuroBasketem, ale z czasem Tony wskoczy na swój optymalny poziom i będzie nie do powstrzymania. To wtedy jest jednym z najlepszych rozgrywających w NBA. Może statystyki tego nie pokazują, ale Parker to elita NBA.
Patrick Mills- poprzedni sezon nie był najlepszy dla niego, ponieważ doznał kontuzji barku. Co można o nim powiedzieć? Jest szybki i posiada bardzo dobry rzut z dystansu. Myślę, że w tym sezonie będzie to rezerwowy numer jeden Grega Popovicia.

Rzucający obrońcy: Danny Green, Manu Ginobilli, Raggie Williams

Danny Green, to bardzo ważny zawodnik w układance trenera Popovicia. Danny jest nominalną dwójką, ale często, aby odciążyć Parkera w obronie, to właśnie on musi kryć rozgrywających przeciwników, co zazwyczaj robi z bardzo dobrym skutkiem. Jego rola w ataku sprowadza się do zdobywania punktów z dystansu i tworzenia miejsca pod koszem dla Duncana i nowego nabytku- Aldridga.

Niscy skrzydłowi: Kawhi Leonard, Kyle Anderson

Kawhi Leonard- przyszłość San Antonio Spurs. Nie wiem czym kierował się zarząd Indiany Pacers oddając swój pick w drafcie, którym był Kawhi, za Goerga Hilla. Leonard to zdecydowanie najlepszy obrońca NBA o czym świadczy nagroda jaką otrzymał w zeszłym sezonie.
Jest centralną postacią San Antonio Spurs. Z roku na rok jego rola w ataku zwiększa się, śmiało można powiedzieć, że bez niego Spurs nie istnieją jako kandydat do zdobycia mistrzostwa NBA.
Kyle Anderson- nie było o nim słychać za wiele w zeszły sezonie ponieważ grał w D-League, ale jedne, co o nim można powiedzieć to, że jest rozgrywającym w ciele skrzydłowego, a tacy zawodnicy spisują się najlepiej w systemie Popovicia.

Silni skrzydłowi: LaMarcus Aldridge, David West, Boris Diaw, Matt Bonner.

LaMarcus Aldridge, jeden z najlepszych silnych skrzydłowych NBA, świetnie gra w low post, posiada niesamowity rzut z półdystansu: na 10 rzutów trafia 11. Z Duncanem stworzy najlepszy duet podkoszowy w NBA. Aż boję się pomyśleć jak dobrą drużyną będą San Antonio Spurs w tym sezonie, może wynik w sezonie zasadniczym nie będzie najlepszy w NBA (a może się mylę), ale na pewno w playoffach pokażą, na co ich stać. Z całym szacunkiem dla obecnych mistrzów NBA, ale w tym sezonie to Spurs będą w Finale NBA.
Boris Diaw- kolejny zawodnik w drużynie z Texasu o którym można powiedzieć, że jest to rozrywający w ciele skrzydłowego. W San Antonio Boris przeżywa odrodzenie swojej koszykarskiej kariery.

Centrzy: Tim Duncan, Boban Mirjanovic

Tim Duncan, chodząca LEGANDA. Najlepszy silny skrzydłowy w historii NBA, pod koniec kariery zmuszony do gry na centrze. Jaki inny zawodnik najlepszej ligi świat w wieku 39 lat nadal jest jednym z czołowych graczy. Może statystyki tego nie pokazują, ale Timmy jest jednym z najbardziej produktywnych graczy NBA. Nie wyobrażam sobie ligi bez Tima Duncana. Po jego odejściu pozostanie jakaś pustka, której nie będzie można szybko wypełnić. Dlaczego tak uważam? Ponieważ w dzisiejszych czasach nie ma już takich graczy, jak on.



5 komentarzy:

  1. Artykuły są fajne ale na przyszłość: nie używajcie w każdym akapicie kilka razy tych samych słów, gdyż np "praktycznie" powtarza się w każdym akapicie, przez co ciężko się czyta
    Dwa, Patty Mills najważniejszy z ławki? Zapomnieliście o Panu Ginobilim. Reszta jest jak najbardziej fajna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zwrócenie uwagi. Staram się redagować pod tym kątem, ale to musiało m umknąć.
      Do drugiej części się nie odniosę, bo to już rola autora ;)

      Usuń
    2. Jako autor tekstu muszę się przyznać że często używam słowa "praktycznie" ale staram się walczyć z tym nawykiem. A jeśli chodzi o Millsa to chodziło mi o to że Manu młodszy się nie staje, Patty powinien mieć większą rolę podczas sezonu regularnego żeby dać więcej odpoczynku Manu, który w Playoffach, pokaże ludziom że to jeszcze nie koniec jego kariery.

      Usuń