Jak dobrym trenerem jest Doc Rivers? Brał udział w dwóch finałach NBA z czego raz wygrał. Stworzył w Mieście Aniołów bardzo mocny zespół, który na papierze ma ogromne szanse na zdobycie mistrzostwa NBA. W kontekście niezbyt zażyłej i pozytywnej relacji na linii Clippers – Warriors, Rivers zakwestionował zdobycie Mistrzostwa NBA przez ekipę z Golden State.
Quo Vadis, Doc?
Szkoleniowiec Clippers nie ma zbyt dobrej prasy, właściwie nic dziwnego – brak wyników zadowalających zespół, zarząd i kibiców oraz historie podobne do 'dramy' DeAndre Jordana. Ostatnio Doc palnął kolejną gafę stwierdzając, iż:
„Golden State mieli dużo szczęścia w wyprawie po mistrzostwo. W końcu uniknęli nas i San Antonio Spurs”Oczywiście, zaraz wyprostował swoją wypowiedź:
„Zasłużyli na to, ale szkoda, że nie udało się nam lub Spurs zagrać z nimi w serii. Na zachodzie zawsze musisz mieć trochę szczęścia.”Z ostatnim zdaniem bardzo trudno się nie zgodzić.
Czy Doc ma prawo kwestionować sukces Wojowników? Przypominam, że Clippers w poprzednich Play-Off wygrali bardzo ciężką batalię ze Spurs (4-3). W półfinale trafili na Houston Rockets. Objęli prowadzenie 3-1 w serii i wszystko wskazywało na to, że spotkają się z Warriors w finale Konferencji Zachodniej. Co zrobił Doc i jego Clippers? Przerżnęli 3 mecze pod rząd i pojechali na ryby.
Gwóźdź
do trumny
„Nikomu o tym nie mówiłem. Starałem się to kryć twierdząc, że jestem trochę obolały. Wiedziałem, że może to być jedyny taki moment w karierze, więc stwierdziłem, że poświęcę się dla moich kolegów, dla całej drużyny, dla miasta i będę liczył na najlepsze. Kiedy przegraliśmy – byłem pewny, że dałem z siebie absolutnie wszystko.”Co zabawne, gracz Rockets notował w tej samej serii 14.4 punktu i 14 zbiórki na mecz (!). Kontuzje na szczęście nie wymagają operacji.
Doc, co ty na to? Przegrałeś wygraną serię, z drużyną, w której druga opcja ataku grała na jednej nodze.
Riposta
„Jeżeli to my mieliśmy szczęście, to spójrzcie na nasz bilans bezpośrednich spotkań. Rozbiliśmy ich. Nie przegrali przypadkiem z Rockets? Właśnie, rozśmiesza mnie to. Przecież wygrywali 3-1. Chciałem grać przeciwko nim w Play-Offach w zeszłym sezonie, ale oni nie zadbali odpowiednio o swój interes.”Thompson uderzy w czuły punkt, który nadal musi boleć koszykarzy Clippers. Do całej zabawy włączył się również Andrew Bogut, który skwitował wszystko jednym zdaniem, podsycającym już teraz atmosferę przed meczami Warriors – Clippers:
„Mój pierścień będzie specjalnie dopasowany na środkowy palec.”
Autor: Patryk Marzec
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz